W miniony poniedziałek Apple wygrał spór patentowy, który trwał prawie trzy lata w sądzie. Kanadyjska firma licencjonująca patenty pozwała Apple w Teksasie w 2012 r. za naruszenie patentu w ponad dwunastu sprawach. Kanadyjska firma musiała wycofać dużą część zarzutów w okresie poprzedzającym wydanie wyroku. Teraz Apple miał rację również w pozostałych pięciu przypadkach i nie musi płacić żadnych odszkodowań.
Dobra wiadomość dla Apple: amerykański sąd federalny w Teksasie orzekł na korzyść firmy wczoraj, w poniedziałek. Spółka zależna kanadyjskiej firmy licencjonującej patenty Conversant Intellectual Property Management oskarżyła Apple o naruszenie pięciu patentów posiadanych przez Core Wireless Licensing Sarl.
Firma Conversant Intellectual Property Management złożyła pozew już w 2012 roku. Apple naruszył patenty na swoje iPhone'y i iPady, które umożliwiają bezprzewodowe przesyłanie danych. Filia Core Wireless Licensing Sarl jakiś czas temu kupiła patenty od Nokii i zażądała od Apple odszkodowania w wysokości 100 milionów dolarów. Apple twierdzi jednak, że ewentualne szkody wyniosłyby mniej niż 1 milion dolarów.
Jury nie ułatwiło sobie decyzji i potrzebowało pięciu godzin na wydanie werdyktu. W zamian Apple oskarżył Core Wireless Licensing Sarl o nielicencjonowanie patentów, które są niezbędne dla branży, za niewielką opłatą, jak to jest w zwyczaju w branży. Ostatecznie jury podążyło za argumentami Apple'a i uniewinniło firmę z Cupertino z zarzutu naruszenia patentu.
Firma Conversant Intellectual Property Management nabyła około 2000 patentów od firmy Nokia w 2011 roku. Początkowo firma pozwała Apple o naruszenie patentu w ponad dwunastu sprawach. Jednak Conversant Intellectual Property Management musiał kilkakrotnie wycofać patenty z procesu.
więcej na ten temat
#Jabłko
#Spór patentowy
#Patent
#iPhone
#iPad
Leave a Reply