Windows 10 na tablecie…
Od pierwszej kompilacji Windowsa 10 Technical Preview minęło już wiele miesięcy, a sam system nabrał szlifu i jest coraz bardziej spójny. Zmiany w porównaniu z Windowsem 8.1 są bardzo widoczne i mogą się podobać albo nie – nie można jednak przejść obok nich obojętnie.
![](https://www.digitalmagicbox.pl/storage/upload/Images/4abad3300a1c83d94d4793f885bebfaf.jpg)
W tym wpisie chciałbym skoncentrować się na Windowsie dla tabletów i obsłudze dotykiem. Wersja 8.1 traktowała pulpit jak kolejną aplikację – osobny byt, wewnątrz którego można było uruchamiać multum aplikacji desktopowych, co przy interfejsie stworzonym dla myszki było wyjątkowo uciążliwe. Dziesiątka zmienia to podejście – w trybie tabletu, każda aplikacja, czy to pulpitowa czy mobilna, traktowana jest tak samo. Zajmuje pełny ekran (lub dzieli ekran w widoku split view) i widoczna jest osobno w menadżerze okien. Jest to krok do przodu, ale dalej nie mamy rozwiązania podstawowego problemu – aplikacje pulpitowe, nawet te od Microsoftu, dalej są nieprzystosowane do obsługi dotykiem.
Nie byłoby w tym nic złego, gdyby miały one swoje odpowiedniki mobilne – tak jak to się stało z Wordem, Excelem, PowerPointem czy Outlookiem. Osoby kupujące tablet z Windowsem chcą czegoś więcej. Gdyby zależało im tylko na prostych aplikacjach i przeglądarce – kupiliby urządzenie z Androidem, ewentualnie z iOS. Wybierają jednak Windowsa, bo tablet z tym systemem „jest w stanie zastąpić komputer”. W teorii – tak. W praktyce? W praktyce, Windows 10 nie doczekał się menadżera plików z prawdziwego zdarzenia. File Explorer jest skrajnie nieprzyjazny obsłudze dotykowej, a mobilny OneDrive został w Windowsie 10… usunięty. A to właśnie dotykowa wersja OneDrive’a pozwalała na sensowne zarządzanie lokalnymi i „chmurowymi” plikami w 8.1. O ile dobry zarządca plików nie jest aż tak potrzebny na smartfonie, na tablecie to absolutna konieczność, o ile to urządzenie ma czasami zastąpić nam pełny komputer.
Pod koniec roku ma pojawić się uniwersalna aplikacja OneDrive, ale bez realnego menadżera plików obsługiwanego dotykiem, tablety z Windowsem dalej będą cierpieć na brak dobrej jakości dotykowych aplikacji. Jeśli Microsoft nie potrafi dać przykładu i stworzyć świetnego portfolio aplikacji użytkowych dla swojej platformy, dlaczego miałby mieć prawo oczekiwać, że deweloperzy zainteresują się Windowsem 10?
Jaki tablet z Windows 10 kupić?
Podpowiadamy, jaki tablet z Windows 10 wybrać, czym się kierować i na co zwracać uwagę.
Szukamy tabletu umożliwiającego swobodną pracę i jednocześnie nadającego się do zabawy w wolnym czasie. Chcemy, by na pokładzie znalazł się popularny system operacyjny Windows 10, ale nie przekreślajmy starszych produktów z Windowsem 8.1 – jeszcze przez kilka miesięcy można ten system swobodnie zaktualizować do „dziesiątki”.
Teoretycznie wymagania wobec Windowsa nie są duże. Sprzęt potrzebuje procesora z minimalnym taktowaniem 1 GHz (im szybszy, tym lepiej), minimum 1 GB pamięci RAM w przypadku systemu 32-bitowego (2 GB RAM w przypadku 64-bitowego), minimum 16 GB wolnej przestrzeni w pamięci użytkowej oraz GPU obsługujący DirectX 9 ze sterownikiem WDDM. Oprócz tego użytkownik powinien posiadać połączenie z Internetem i konto w usługach Microsoftu. Tyle teorii. W praktyce nie warto inwestować w tablet mający mniej, niż 2 GB pamięci RAM i mniej niż 32 GB pamięci na dane.
Warto jeszcze zwrócić uwagę na format i wielkość wyświetlacza. Jeśli tablet ma służyć głównie do pracy lub zabawy w domu, panele 10- czy 11,6-calowe będą optymalnym wyborem. Szukając sprzętu możliwie mobilnego lepiej zerknąć na 8-calowe tablety. Te ostatnie zwykle będą też tańsze.
Warto również zerknąć na nasz ostatni test porównawczy – tablet za 1 tys. zł vs tablet za 10 tys. zł.
Tablet do 1000 złotych
Tysiąc złotych to dobra pula na start. Oczywiście, można kupić tablety z Windowsem i poniżej tej kwoty, jednak rzadko kiedy spełniają one warunki postawione we wstępie niniejszego artykułu.
Kruger & Matz EDGE 1082
Testowaliśmy EDGE 1082 i możemy spokojnie napisać, że jest to jeden z najlepszych, 10-calowych tabletów w tym przedziale cenowym. Choć niedrogi, do pewnego stopnia może nawet zastąpić klasycznego notebooka. Nie posiada poważniejszych wad, a wydajnością, wyglądem i ceną zachęca do zakupu.
Za cenę 749 złotych sprzęt oferuje 4-rdzeniowy procesor Intel Atom Z3735F o częstotliwości taktowania od 1.33 GHz (do 1.83 GHz z technologią Turbo Boost), zintegrowany układ graficzny Intel HD Graphics i 2 GB pamięci RAM. Użytkownik ma również do dyspozycji 32 GB pamięci na dane, a czytnik kart microSD pozwala rozszerzyć tą pulę o kolejne gigabajty.
Na uwagę zasługuje z pewnością rozdzielczość ekranu (1920 x 1200 pikseli) oraz szeroki zestaw portów (USB 3.0, microUSB i złącze microHDMI). To dobra propozycja dla mniej wymagających osób. Uwaga: na pokładzie znajduje się Windows 8.1, wobec czego będziemy musieli uaktualnić system do „dziesiątki”.
W przedziale do 1000 złotych EDGE 1082 jest bardzo ciekawą propozycją. Jeżeli jednak możecie sobie pozwolić na większy wydatek to za 1200 złotych warto pokusić się o tablet tej samej marki, ale z dużo lepszą baterią, większym ekranem i bardziej biznesowym wyglądem, czyli Kruger & Matz EDGE 1160. Z mojego punktu widzenia wygrywacie wtedy większym wyświetlaczem i zintegrowaną podstawką, która znacznie ułatwia pracę.
Tablet do 2000 złotych
Przy 2000 zł w puli macie już szerokie możliwości manewru, ale nadal zostajecie w segmencie „tańszych” tabletów z Windows – mimo, że za taka kwotę dostaniecie iPada mini najnowszej generacji lub porządny tablet z Androidem.
Kruger & Matz Edge 1161
Po raz kolejny polecamy markę Kruger & Matz – tym razem jednak proponujemy mocniejszy tablet z serii Edge. Sprzęt posiada wbudowaną podstawkę a’la Surface, która ułatwia korzystanie z desktopowych aplikacji i dedykowaną, fizyczną klawiaturę mocowaną także w sposób znany z Surface’a. Test Kruger & Matz Edge 1161 znajdziecie na łamach tabletManiaKa.
Przekątna ekranu to 11,6-cala, co pozwala na swobodną pracę, jak również i gwarantuje przyjemną rozrywkę. Port USB 3.0 daje możliwość szybkiego przesyłania danych, a złącze mini-jack, port microUSB i microHDMI przydadzą się na co dzień. Co więcej, tablet wygląda stylowo i ładnie. Bateria o pojemności 9500 mAh wystarczy na cztery godziny swobodnej pracy bez potrzeby ładowania. Wersja oznaczona numerem 1161, choć na pierwszy rzut oka podobna do 1160, napędzana jest mocniejszym procesorem – to jeden z powodów dla których na tablet trzeba wydać ok. 2 tys. złotych.
Lenovo Yoga Tablet 2 z Windows
Kolejnym dobrym wyborem jest Lenovo Yoga Tablet 2. Ten model możecie ustrzelić w cenie nawet około 1500 złotych. Tablet jest co prawda dostępny z Windowsem 8.1 na pokładzie, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby uaktualnić system do najnowszej wersji.
10-calowy tablet wyposażono w ekran IPS pracujący w rozdzielczości 1920 x 1200 pikseli. Sprzęt bazuje na 4-rdzeniowym procesorze Intel Atom Z3745, o częstotliwości taktowania od 1.33 GHz do maksymalnie 1.86 GHz z technologią Turbo Boost. Sprzęt posiada też zintegrowany układ graficzny Intel HD Graphics. Procesor wspiera 2 GB pamięci RAM, zaś wbudowana pamięć tabletu wynosi 32 GB. Producent zadbał również o obecność gniazda kart microSD, port microUSB ze wsparciem dla OTG, slot kart microSIM, wyjście HDMI, odbiornik GPS z A-GPS, a także modem LTE.
Tablet jest szeroko dostępny na terenie naszego kraju i ustrzelić go można w ciekawych promocjach. Wszystko to sprawia, że mimo upływającego czasu, wciąż polecam zwrócić na niego uwagę. Tylko nie pomylcie go podobnie oznaczonym Lenovo Yoga 2 z Androidem!
Dell Venue 8 Pro
Ostatnia propozycja w tym segmencie to nieco starsze urządzenie od firmy Dell. Venue 8 Pro ma co prawda stosunkowo słabe podzespoły, bo ekran o przekątnej 8 cali i rozdzielczość 1200 x 800 pikseli, 2 GB pamięci RAM i procesor Intel Atom Z3745D, ale nadrabia przyzwoitymi kamerkami i dobrą baterię o pojemności 4830 mAh.
Co więcej, przednia część tabletu została pokryta warstwą hartowanego szkła, a resztę obudowy wykonano z wytrzymałego tworzywa gumo-podobnego. Dzięki temu tablet niezwykle pewnie leży w dłoni. Na dane przeznaczono 32 GB miejsca z możliwością rozbudowy o karty microSD. Tablet, z racji upływającego czasu posiada Windowsa 8.1, ale wciąż jest ciekawą alternatywą wobec powyższych modeli.
Tablet do 3000 złotych
Najsensowniejszy przedział dla osób, które szukają mocnego tabletu z Windowsem – w tej cenie można już również znaleźć ciekawe hybrydy 2w1 o funkcjonalności zbliżonej do Ultrabooków.
Microsoft Surface 3
Powyżej 2500 złotych otrzymacie możliwość zakupu oryginalnego tabletu prosto ze stajni koncernu z Redmond – Microsoft Surface 3. Wariant podstawowy to model z procesorem Intel Atom X7, 2 GB pamięci RAM i 64 GB pamięci masowej (bez stacji dokującej).
Ten prawie 11-calowy tablet posiada matrycę Full HD Plus, slot kart microSD, mini Display Port i złącze microUSB. Plusem jest na pewno pojemna bateria, dostosowana do możliwości sprzętowych tabletu (producent zachwala nawet 10-godzinny czas pracy). Warto też pamiętać, że Surface 3 jest produktem przygotowanym przez tego samego producenta, co system Windows 10.
Klawiatura, będąca jednocześnie osłoną, wysuwana podstawka i biznesowy wygląd sprowadza to urządzenie do miana jednego z najlepszych w kategorii cenowej do 3000 tysięcy złotych, z Windowsem 10 na pokładzie. Gdybym nie mógł pozwolić sobie na wydajniejszą wersję Surface, wtedy bez wątpienia inwestowałbym w ten model. Zrobiłbym to nie tylko ze względu na parametry, ale wielofunkcyjność urządzenia i przyjemny dla oka wygląd.
Acer Aspire Switch 12
Nieco tańszą propozycją jest starsze wydanie hybrydy Acera. Aspire Switch 12 to tańszy odpowiednik sprzętu „dwa w jednym” Aspire Switch 11V. W tym przypadku „tańszy” nie oznacza gorszy. Przez identyczne parametry i większy wyświetlacz o przekątnej 12,5-cala, Switch 12 nadal pozostaje faworytem.
Tablet może stać się w każdej chwili notebookiem. Wszystko dzięki magnetycznym zaczepom, które będą trzymały dodaną klawiaturę. Co więcej, Acer Aspire Switch 12 jest wielofunkcyjnym urządzeniem, które przyda się nie tylko do pracy, ale i świetnie nada się do rozrywki – tym samym polecam się mu porządnie przyjrzeć.
Urządzenie dostępne jest w różnych konfiguracjach. W mojej propozycji pojawia się procesor Intel Core M-5Y10a z 2 GB pamięcią RAM i układem graficznym Intel HD Graphics 5300. Switch 12 zaopatrzono w wydajny dysk SSD w rozmiarze 60 GB, czytnik kart microSD, port USB 3.0, USB 2.0, microHDMI i przyzwoitą kamerkę. Warto tutaj dodać, że matryca IPS została pokryta taflą szkła Corning Gorilla Glass 3. Bateria również jest niczego sobie i pozwala na nieprzerwane działanie tabletu przez około 8 godzin. Wszystko to sprawia, że pomimo Windowsa 8.1 na pokładzie, urządzenie to z racji swej wielofunkcyjności wciąż woła o odpowiednią atencję.
Tablet do 5000 złotych
Od 3 tysięcy złotych skaczemy do 5 tysięcy. Wszystko przez to, że większość możliwych propozycji albo odbiega ceną od jakości konfiguracji w stosunku do tańszych modeli albo zbliża się do granicy, w której zdecydowanie warto zacisnąć pasa i wydać więcej pieniędzy na droższy tablet.
Microsoft Surface Pro 4
Najdroższa i najciekawsza propozycja to kolejny tablet prosto ze stajni Microsoftu. Testowany przez nas Surface Pro 4w podstawowym wariancie został wyposażony w procesor Intel Core M3 szóstej generacji wraz z zintegrowanym układem graficznym Intel HD Graphics 515, 4 GB pamięci RAM, a także dysk SSD o pojemności 128 GB. Koszt takiego tabletu to 4299 złotych.
W redakcji tabletManiaKa pojawił się za to egzemplarz wyposażony w procesor i5 6300-U, 4 GB pamięci operacyjnej oraz dysk o pojemności 128 GB. Cena rynkowa tego modelu jest większa i wynosi ok. 4700 złotych.
Czy jednak Surface Pro jest warty takich pieniędzy? Jeżeli nie martwicie się zasobnością portfela to jest to zdecydowanie najlepszy tablet, a właściwie urządzenie hybrydowe, dzięki któremu otrzymacie tablet i pełnoprawny komputer w jednym.
Pamiętajcie, że już teraz, na początku 2016 roku pojawiło się mnóstwo innych, równie interesujących hybrydowych propozycji z Windowsem 10 na pokładzie. Przykładem może być chociażby firma Samsung, która wreszcie przekonała się do systemu Microsoftu. Zanim jednak urządzenia z targów zadomowią się na rynku na dobre, minie jeszcze trochę czasu…
Jak dostać się do Pulpitu na tablecie z Windows 10
Tryb tabletowy w Windows 10 jest funkcją, dzięki której użytkownicy tabletów mogą korzystać z pełnej funkcjonalności systemu Windows przy jednoczesnym interfejsie dostosowanym do mobilnego urządzenia. Nie mają jednak dostępu do Pulpitu, co jednak można naprawić.
![](https://www.digitalmagicbox.pl/storage/upload/Images/3aa641c9ee3772cd45094280dc8758b9.jpg)
Tryb tabletowy jest próbą Microsoftu na pogodzenie stacjonarnego systemu, jakim jest Windows 10, z wymogami urządzeń mobilnych. Po jego włączeniu użytkownik może bez problemu korzystać z funkcji i rozwiązań znanych z systemu Windows, a jednocześnie mieć przed sobą prosty, kafelkowy wygląd, który jest wygodny do obsługi z poziomu ekranu dotykowego.
W Windows 10 jednak wprowadzono pewne ograniczenia, które mogą przeszkadzać części użytkowników tabletów. Otóż, po włączeniu trybu tabletowego, nie możemy przejść w łatwy sposób do Pulpitu. W Windows 8.1 taka opcja była możliwa, stwierdzono jednak, że Pulpit jest zbyt niewygodnym rozwiązaniem dla osób posiadających Windows 10 w tabletach.
Jak dostać się do Pulpitu w trybie tabletu?
Ponieważ z poziomu trybu tabletowego nie uzyskamy dostępu do Pulpitu w Windows 10, nie będziemy mogli również otwierać programów i folderów tam zapisanych. Na szczęście są sposoby, aby umożliwić sobie dostęp do Pulpitu.
W tym poradniku znajdziecie opisane 3 metody na skorzystanie z Pulpitu na tabletach z Windows 10 oraz z ikon tam umieszczonych. Żadna z nich nie wymaga wprowadzania zmian w systemie - po prostu skorzystamy z funkcji dostępnych, acz niezbyt widocznych w Windows 10.
Metoda 1 - Eksplorator plików
Metoda pierwsza to przeniesienie się do Pulpitu z poziomu Eksploratora plików w Windows 10. W tym celu z poziomu Menu Start w trybie tabletowym klikamy ikonę opcji w lewym górnym rogu ekranu (trzy poziome kreski ułożone jedna nad drugą).
Po pojawieniu się bocznego paska z dostępem do plików i narzędzi, wybieramy ikonę Eksploratora plików. Następnie, po jego otwarciu, klikamy w lewym pasku menu ikonę Pulpitu. To wszytko, teraz mamy dostęp do ikon zapisanych na Pulpicie w tablecie.
Metoda 2 - Pulpit jako kafelek w Menu Start
Metoda druga to rozwinięcie pierwszej propozycji. Zamiast każdorazowo wyszukiwać Eksploratora plików, a następnie przenosić się do folderu Pulpit, możemy znacznie ułatwić sobie całą procedurę.
W tym celu wykonujemy wszystkie kroki, tak jak zostało to pokazane w Metodzie 1. Kiedy uruchomimy Eksplorator plików, klikamy prawym przyciskiem myszy ikonę Pulpitu w lewym pasku menu. Z rozwijanego menu kontekstowego wybieramy komendę "Przypnij do ekranu startowego". Teraz Pulpit będzie dostępny jako kafelek w Menu Start, a jego kliknięcie przeniesie nad od razu do odpowiedniego folderu w Eksploratorze plików.
Metoda 3 - Pulpit w pasku zadań
Na koniec jeszcze jeden sposób, który zbliżony jest do Metody 2. Jeżeli nie chcemy mieć skrótu do Pulpitu w kafelkach w Menu Start, możemy przenieść go do paska zadań. Funkcja ta jednak jest możliwa jedynie, jeżeli wcześniej aktywowaliśmy wyświetlanie ikon programów i folderów w pasku zadań w trybie tabletowym.
Aby włączyć tę funkcję uruchamiamy aplikację Ustawienia, a następnie przechodzimy do zakładki System > Tryb tabletu. Tutaj wyłączamy ostatnią funkcję na liście, która nosi nazwę "Ukryj ikony aplikacji w pasku zadań w trybie tabletu". Po jej wyłączeniu wszystkie ikony programów czy folderów będą widoczne w pasku zadań - tak jak ma to domyślnie miejsce w komputerach z Windows 10.
Następnie z poziomu Eksploratora plików chwytamy kursorem myszki i przeciągamy ikonę Pulpitu do paska zadań w Windows 10. Skrót do Pulpitu będzie teraz dostępny, kiedy klikniemy prawym przyciskiem myszy na ikonę Eksploratora plików w pasku zadań.
Leave a Reply